Słów pare na mych możliwości miare.......
Komentarze: 1
Hmm... moja pierwsza notka... Pisanie tu będzie podejrzewam ciekawą przygodą, choć nie jest to odpowiednie miejsce na moje myśli, prędzej na moje dysputy i poglądy na rożne sprawy. Jestem osobą skrytą i cieżko jest mi mówić z kimkolwiek na temat moich problemów, a tu taki skok - jak do tej pory broniłem sie przed ludźmi, tak teraz każdy będzie mógł wejrzeć w cząstke mnie ?? Myślę, że jednak "przyszedłem" tu się trochę poskarżyć i pofilozofować na temat tego czego doświadczyłem, co zaobserwowałem i czego spodziewam się w życiu. Nie jestem jednak w stanie na dzień dzisiejszy powieżyć swoją intymność duchową, mentalną, osobistą każdemu kto się tu zjawi , mimo, że pozostaje anonimowy - no może prócz jednej czy dwóch osób, i może właśnie przez to iż są to te aż 1 czy 2 osoby ... Tej drugiej jeszcze nie powiedziałem ale chyba na pewno to zrobie. A Ty Monisia nie cię ręka boska chroni jak uronisz choć kawałek tych bzdur, które tu będę wypisywał ( nie wiem jak długo), komukolwiek ..... zatłuke !!! :P
To może na mały początek naświetlę dlaczego pojawiam się tu jako poważny_śmieszek - tak właśnie skwitował mnie mój wujek polonista, po czterech latach uczenia mnie J. polskiego w ogólniaku... "poważny śmieszku"... nie ma co trafił w sedno. Tajemnica tkwi w tym co wpływało na mnie przez całe dotychczasowe życie, iż taka ksywa może logicznie, ze względu na swoje dwa człony, współisniec i określac moją osobę. Na zewnątrz, prawie cały czas widać tą drugą część - śmieszku - jestem od samego początku, przez osoby z które troche już znam, postrzegany za osobę wiecznie śmiejącą się, wgłupiającą, nieustannie swoją wyobraźnią pracującą na pobudzenie grupy do uśmiechu (śmiechu), co mi i im (mam nadzieje) sprawiało i sprawia przyjemność :D
Poważny_ - nadrabiam to wszystko, często i czasem z nawiązką, siedząc w domu i analizując mase spraw, które na dłuższą metę osobę słabą psychicznie mogłyby solidnie "przybić", ze względu na brak horyzontu w jej analizowaniu, a uśmiech mogłyby wywołać tylko w postaci ironicznej bezradności...(dla mnie samego brzmi to nie do końca jasno :)) Moją poważną postawę poznają tylko nieliczni i to nie z tego powodu, iż żadko jestem poważny, bo cały czas pod tą maską śmiechu wyłapuje u innych (staram się jak mogę)najmniejsze sygnały, że tak powiem S.O.S. (mowa ciała rulezz !! :)), i to od nich zależy czy odbiorą moj zaczepny sygnał zwiastujący zainteresowanie ich problematyką. No i jest pare osóbek, które poznały mnie z tej drugiej strony ( i mam nadzieję że nie żałują :)) Najlepsze jest to jakie są ich pierwsze reakcje : jakto.. ten wesoły chłop potrafi całkiem poważnie gadać, jak to możliwe, że dopiero teraz to dostrzegłem\łam ??? Hmm... może sekret polega na tym iż ja zaczynam działać dopiero gdy oswoję sie z dana osóbką (reakcje, nawyki, gesty, charakter) i zaistnieją pewne dogodne warunki, żeby jej zasygnalizować iż mogę jej zaoferować coś więcej niż kupę śmiechu... zrozumienie. No i tyuu mógłbym rozpocząć serenadę na temat mojego poglądu na sztuke słuchania ludzi ale zastałby mnie ranek podejrzewam :)
Taaa to był taki mały wstępik co so mojej ksywy na tym blogu :) Później moze zechce mi się powiedzieć łaskawie coś bardziej przyziemnego bp. czym sie interesuje, co robie na co dzień czy co tam innego :) Poniosło mnie już na samym początku - co ja na to poradze :)
- sorrki za wszystkie byki, których mi sie nawet nie chce sprawdzać bo jest juz kolo w nocy, oraz za wszystkie zdanka które nie do końca trzymaly sie kupy :)
Dodaj komentarz